Æbleskiver to duńskie niby-pączki, albo raczej niby-racuchy, spożywane zwykle w okresie przedświątecznym, od listopada do grudnia. Serwuje się je posypane cukrem pudrem, z marmoladą truskawkową i grzanym winem (gløgg). Tradycyjnie smaży się je w specjalnej patelni ze sferycznymi otworami, choć dzisiaj większość Duńczyków kupuje je mrożone z supermarketu. A ja postanowiłam zrobić ten przysmak sama. Zeszłej zimy, aczkolwiek już po świętach, dorwałam piękną, starodawną patelnię za kilkanaście złotych, w jednym ze sklepów charytatywnych. Spróbowałam raz i muszę powiedzieć, że bardzo szybko się zniechęciłam, coś nie bardzo szło mi to smażenie. W tym roku postanowiłam spróbować raz jeszcze, bo przecież ta cudowna patelnia nie powinna się tyle kurzyć. Co prawda nie wyszły idealnie, bo idealne æbleskiver powinny być idealnie kuliste, a ja za mało ciasta wlewałam do otworków i wyszły plaskate. Ale za to całkiem dobre, D. stwierdził, że dużo lepsze niż te sklepowe :)
Przepis wzięłam od Camilli Plum z "The Scandinavian Kitchen", oczywiście. Wpis publikuję bardziej jako ciekawostkę, bo wiem, że w Polsce raczej trudno o taką patelnię. Ale jeśli już ktoś się napotka na takie dziwactwo, to będzie wiedział, do czego to-to służy :)
Æbleskiver
15g świeżych drożdży
250 ml letniego mleka (może być roślinne)
3 jajka, oddzielone żółtka od białek
1 łyżka cukru
200g mąki
65g roztopionego masła (solonego lub dodatkowo szczypta soli)
1/2 łyżeczki mielonego kardamonu
skórka starta z jednej ekologicznej cytryny
ok. 3 jabłka, nieobrana, pokrojone w drobną kostkę
masło (lub olej) do smażenia
1. Drożdże wymieszaj z mlekiem, wmieszaj żółtka i cukier (cukier powinien się rozpuścić)
2. Dodaj mąkę, następnie stopione masło, kardamon i skórkę z cytryny.
3. Białka ubij na sztywną pianę i delikatnie połącz z ciastem.
4. Odstaw do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, powinno nabrać "spienionej" konsystencji.
5. Nagrzej patelnię i w każdym otworze umieść mały kawałek masła lub posmaruj olejem (ja tak zrobiłam).
6. Gdy tłuszcz się nagrzeje, wypełniej otwory ciastem.
7. W każdym "pączku" umieść kilka kawałków jabłka.
8. Gdy wierzchnia skórka jest usmażona, a środek ciągle surowy, delikatnie obróć placuszki do góry dnem (przy pomocy drewnianego patyczka lub widelca). Środek będzie się trochę rozlewał, ale to nie szkodzi.
W razie potrzeby można dodać odrobinę tłuszczu, a taką kulkę można obrócić kilka razy, aby nabrała ładnego kształtu. Ponoć praktyka czyni mistrza :)