Ostatnio pisałam Wam o kuchennych wzlotach i upadkach. Tak więc dnia następnego od opisywanej sytuacji 'awansowałam' i zostałam już samodzielnie na daniach głównych. Gdzie dwa dni później przygotowałam ulubione przez Duńczyków 'mielone steki', wysuszone na trociny...
Pisałam również, że to w pracy wyżywam się kreatywnie. Zbieram dużo zielska i obmyślam nowe kombinacje smakowe, albo wypełniam słoiki nowymi fermentacjami.
Kiedyś przyuważyłam, że w świecie super restauracji fermentuje się sporo w plastikowych workach, pakowanych próżniowo. Postanowiłam to kiedyś wypróbować, choć osobiście nie wyznaję kiszenia w plastiku. Potem usłyszałam o kiszonych liściach kapusty suszonych na chipsy, i już nie było odwrotu.
niedziela, 10 maja 2015
wtorek, 5 maja 2015
Historie kuchenne
Dzisiejszy bohater - smażony dorsz z masłem czosnaczkowym, grillowanymi szparagami, radicchio, kwiatami czosnaczka i pędami groszku |
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Gâteau Marcel
W grudniu zapowiadałam przepis na ten czekoladowy cud, ale w grudniu mi to nie wyszło. Grudzień w ogóle był raczej do niczego. Kończeni...
-
W tym roku święta spędziliśmy z przyjaciółmi w Danii, w towarzystwie polsko-niemiecko-litewsko-marokańskim. Ode mnie był barszcz z uszkami i...
-
Ten chleb pieczemy codziennie w pracy. Ja w zasadzie wyrabiam tylko na niego ciasto w porcji przemnożonej przez 10, a gdy przychodzę...