wtorek, 21 sierpnia 2012

bo po północy bierze mnie na sentymenty


Robię za mało zdjęć. Tych najzwyklejszych, upamiętniających zwykłe-niezwykłe chwile. Co z tego, że torba zwykle pełna aparatów, skoro i tak nie jestem w stanie żadnego wyciągnąć na czas.W nowym domu chciałam powiesić kilka zdjęć na ścianach, jak za dawnych lat. Okazało się, że tylko te z dawnych lat znalazłam pudłach, te same wisiały na mojej ścianie daleko stąd 10 lat temu.  Nie wiem, gdzie uciekły wszystkie lata pomiędzy i dlaczego nikt nie robił zdjęć. Tym razem chciałam porobić kilka pamiątek na przyszłość, ale raczej też za dużo z tego nie wyszło. Za to jest to zdjęcie. Co prawda na żadnej ścianie nie wyląduje, ale jak najbardziej wydarzenia tego wieczoru przejdą do historii. Przystanek w Sobczycach 2012.



2 komentarze:

  1. Zdjęcia sprzed 10 lat...Bardzo żałuję, że nie było mnie w Sobczycach.
    m

    OdpowiedzUsuń
  2. miałaś trochę ważniejsze sprawy na głowie ;) zresztą to i tak wszystko dzięki Tobie :)

    OdpowiedzUsuń

Gâteau Marcel

W grudniu zapowiadałam przepis na ten czekoladowy cud, ale w grudniu mi to nie wyszło. Grudzień w ogóle był raczej do niczego. Kończeni...