sobota, 4 sierpnia 2012
Wschód słońca, którego nie było.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Gâteau Marcel
W grudniu zapowiadałam przepis na ten czekoladowy cud, ale w grudniu mi to nie wyszło. Grudzień w ogóle był raczej do niczego. Kończeni...
-
Wcale się z Inez nie umawiałyśmy, gdy ona pisała o szyszkowej akcji , a ja planowałam serię sosnowych wpisów w styczniu. Ale ponoć ...
-
W grudniu zapowiadałam przepis na ten czekoladowy cud, ale w grudniu mi to nie wyszło. Grudzień w ogóle był raczej do niczego. Kończeni...
I takim momencie, jak ten gdy widzę tak piękne widoki ogromnie żałuję, że nie mogę nigdzie wyjechać w tym roku:) Piękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńśredniawe, ale niech Ci będzie ;) a były zrobione zaledwie kilka kilometrów od domu niby rodzinnego, więc nie trzeba daleko jechać. czasem wystarczy wstać o czwartej nad ranem by zobaczyć rzeczy z odmiennej perspektywy :) pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuń