Było o chlebie, to teraz będzie o winie. O grzanym winie dokładnie, po skandynawsku. Camilla Plum radzi użyć przypraw w całości, ewentualnie w kawałkach, raczej niż tych sproszkowanych. Po pierwsze mają więcej smaku, a po drugie, syrop z nich będzie bardziej klarowny.
Gløgg
(na ok. 10 porcji)
wg przepisu Camilli Plum z książki 'The Scandinavian Kitchen'
1 łyżka goździków
2 laski cynamonu
1 łyżka ziela angielskiego
1/2 łyżeczki ziaren pieprzu
skóra starta z jednej pomarańczy
400 ml shnappsa (opcjonalnie)
2 butelki czerwonego wina
400 ml porto
150 g cukru
100 g rodzynek
100 g siekanych migdałów
Są dwa sposoby na przygotowanie syropu do grzanego wina. Przyprawy można albo zalać shnappsem i odstawić na dwa tygodnie, potem przecedzić i dodać do wina, albo gotować na wodzie do czasu, aż ilość wody zredukuje się do połowy i przecedzić. Wino z dodatkiem porto podgrzać ale nie gotować, dodać cukier i przyprawy, na samym końcu shnapps. Rodzynki i migdały wsypać do kubków/szklanek, zalać winem i serwować. Rodzynki można ewentualnie wcześniej namoczyć w owym shnappsie.
Ja oczywiście ominęłam shnapps i porto, a zamiast nich dodałam sok i miąższ z pomarańczy, to to co sobie pływa w kubku. A co. I zamiast cukru dodałam syropu z agawy, ale cukier trzcinowy też by się sprawdził. Czerwone wino z Winnicy Jaspis, dobry produkt regionalny. Szczególnie zapraszam do zajrzenia do zakładki, Ekomuzeum, spostrzegawcze oko zauważy tam coś ciekawego :)
Gløgg najczęściej popija się w okolicy świąt Bożego Narodzenia (Jul), w towarzystwie æbleskiver (mini pączków bez nadzienia) posypanych cukrem pudrem i maczanych w marmoladzie truskawkowej.
Organizator: Aniko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz