Co prawda bardzo malusi, ale za to z dynią, którą wyhodowałam od pestki, a dynię-matkę przywiozłam wcześniej od rodziców. Była podarkiem dla przyjaciół, ale okazało się, że mimo wszystko znowu do mnie wróci. Zrządzenie losu. Poza tym w ogródku rosną ziemniaki, truskawki i rabarbar. Resztę pomijam milczeniem, bo i tak nie wiem, czy urośnie. Za to już teraz planuję co w nim wysieję w przyszłym roku! Ogródek, zresztą razem z malutkim domkiem znajdują się w środku Kopenhagi, w sąsiedztwie wielu innych domków z malutkimi ogródkami. No i czeka na nas, już niedługo. Póki co próbuję się nacieszyć tym, co mam tutaj, może nawet kiedyś zatęsknię. Zdjęć w ogródku zapomniałam zrobić, te zrobiła jego twórczyni i właścicielka.
|
Moja dynia w towarzystwie koleżanek cukini, pięknie rośnie! |
|
Ziemniaki rosnące w ziemniaczanych workach |
zazdroszczę! ja się z moimi rzodkiewkami i pomidorkami na małym balkonie muszę zmieścić :)
OdpowiedzUsuńno ja póki co mam wszystkie dwa parapety zastawione doniczkami ;)
OdpowiedzUsuń