niedziela, 20 stycznia 2013

Będzie chleb.




Miłe to, kiedy ktoś upiecze dla Ciebie chleb. Cały zapas chleba nawet! Szczególnie jest to miłe, gdy jest to Twoja własna Mama. A jeżeli przy okazji naprawi i dokończy sweter dla Twojego wybranka, nad którym poddałaś się rok wcześniej i wrzuciłaś w kąt, przecierasz oczy ze zdumienia - to jednak było wykonalne.
Teraz wybranek siedzi w swetrze i domaga się ode mnie Maminego chleba. Nic, tylko trzeba się brać za odtwarzanie. Jeśli wyjdzie, to się podzielę, ponoć nic prostszego!




Piosenka dla Mamy, naszej ulubionej szwedzkiej śpiewaczki:



5 komentarzy:

  1. Starsze pokolenie zadziwia mnie pracowitością, nie ma tam czasu na nudę ani zbytnie odpuszczanie samemu sobie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybranek ma rację :) :)
    Ja właśnie upiekłam swój pierwszy chleb a mój mężo już zjadł zrobione z niego kanapki.
    Na mojej stronie jest link do przepisu , z którego korzystałam. Chlebek wyszedł pyszny więc przepis gorąco polecam :)

    http://kasinkowe-gotowanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak dla mnie to wybranek powinien się domagać chleba, którym sama go raczę, ale niech Wam będzie ;) gratuluję pierwszych bochenków, pięknie wyszły! piekę czasami podobne.

      Usuń
  3. Olu, zazdroszcze bardzo !
    wiem, ze nie masz tego na codzień, ale za to bardziej doceniasz :*

    OdpowiedzUsuń

Gâteau Marcel

W grudniu zapowiadałam przepis na ten czekoladowy cud, ale w grudniu mi to nie wyszło. Grudzień w ogóle był raczej do niczego. Kończeni...