sobota, 5 stycznia 2013

Komosa z jaglanką na zielono.

Zaraz zacznę produkcję mojego ulubionego pieczywa chrupkiego, ryż, komosa i kasza jaglana czekają już w pogotowiu. Przy okazji komosy chciałam sobie po raz kolejny obejrzeć filmik instruktarzowy jej gotowania przez Sarę Britton, bo po prostu miło się go ogląda. A, że właśnie wróciłam ze sklepu ze świeżą zieleniną, to nie mogłam długo zwlekać...




Do swojej wersji użyłam:

garść ugotowanej komosy ryżowej
garść ugotowanej kaszy jaglanej
2 gałązki natki pietruszki
kilka liści szpinaku
1 dymka ze szczypiorkiem
1 łyżka nierafinowanego oleju rzepakowego
2 szczypty soli morskiej

Lekko wymieszać składniki i zjeść ze smakiem. Skoro za oknem wiosna, to na talerzu też!



W roli głównej - KASZA JAGLANA - edycja zimowa

2 komentarze:

  1. Uwielbiam kasze jaglaną, a komosy jeszcze nie jadłam, ciekawa jestem smaku :)

    u mnie za oknem dzis zima, nasypaaałooo !

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja komosa z Belgii wciąż czeka na swój dzień, z dużym zainteresowaniem obejrzałam więc filmik i teraz od komosowych myśli uwolnić się już nie mogę! ;) Pozdrowienia noworoczne!

    OdpowiedzUsuń

Gâteau Marcel

W grudniu zapowiadałam przepis na ten czekoladowy cud, ale w grudniu mi to nie wyszło. Grudzień w ogóle był raczej do niczego. Kończeni...