wtorek, 19 marca 2013

The Green Kitchen!

Jej, coś wspaniałego dzisiaj do mnie dotarło. Już o ósmej rano przyszedł sms z Poczty, że mają dla mnie paczkę z Amazonu i dzisiaj zostanie ona dostarczona.  Byłam tak podekscytowana, że zastanawiałam się, czy by nie urządzić sobie wagarów i czekać na listonosza przy judaszu. Rozsądek zwyciężył i tego nie zrobiłam, ale potem dzwoniłam do D. z zapytaniem, czy już przyszło. No i nie przyszło, nawet jak wróciłam do domu. Moje rozczarowanie było niezmierne, już chciałam dzwonić na pocztę ze skargą, że najpierw robią mi nadzieję, a potem tak okrutnie zawodzą. Zamiast tego, poszłam jednak na basen. A jak wróciłam, książka już była! I to nie byle jaka książka, a " The Green Kitchen" Davida Frankiel'a i Luise Vindhal, których niektórzy z Was zapewne znają dzięki ich cudownemu blogowi Green Kitchen Stories. Już teraz wiem, że to będzie jedna z moich ukochanych ksiązek. Jest pełna fascynujących przepisów (pizza na kalafiorowym spodzie!?!) i pięknych, uroczych zdjęć. Nic tylko lecieć do kuchni!


10 komentarzy:

  1. Ojacie!!!! Ale Ci zazdroszczę, ta książka to moje marzenie

    OdpowiedzUsuń
  2. oby się spełniło! a do tego czasu mam zamiar dzielić się tymi przepisami, obiecuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja jeszcze nie doszła, już się nie mogę doczekać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam ich bloga, ale już widzę te cudowne zdjęcia, ach. :) książka musi być jeszcze lepsza!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to teraz wszyscy (tak jak ja) czekają z niecierpliwością, aż odsłonisz nieco z jej kart;)

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie na dzisiaj planuję pierwsze podejście :)

    OdpowiedzUsuń

Gâteau Marcel

W grudniu zapowiadałam przepis na ten czekoladowy cud, ale w grudniu mi to nie wyszło. Grudzień w ogóle był raczej do niczego. Kończeni...