Przy okazji przepisu na musztardę wspomniałam, że pasuje ona do sałatek i zapowiedziałam jakiś przepis na udowodnienie tej tezy. Trochę czasu zajęło mi skompletowanie sałatek, które chciałam Wam pokazać, a to z tej prostej przyczyny, iż wspólne życie z niejadkiem nie jest proste. Szczególnie z 31-letnim niejadkiem... Miałam w planach jeszcze sałatkę z pieczonego selera, ale na selera jest zero tolerancji, niestety. Poniższe sałatki też musiałam w większości zjeść sama (tylko kalafiorowi się udało), bo to nie są niejadkowe standardy... Ale jeśli lubicie selera, szczególnie takiego pieczonego (pycha!), to proponuję go obrać, wysmarować lekko olejem i oprószyć gęsto solą i upiec w całości lub w połówkach. A następnie zastosować się do poniższych wskazówek.
Pomysł na sałatkę jest jeden, ale cały urok polega na tym, że można samemu wybrać ulubione warzywa. Na którą wersję się skusicie?
Kalafior
1/2 kalafiora
1-2 łyżki musztardy gruszkowej
1 łyżka zimno tłoczonego oleju
garść trybuli
Kalafiorowe bukiety skroić w cieniutkie bukiety lub użyć do tego mandoliny lub robota kuchennego. Wymieszać z musztardą, olejem i ewentualnie dosolić do smaku. Posypać trybulą.
Trybula ogrodowa (ang. Chervil, duń. kørvel) to ziółko znane w kuchni holenderskiej, francuskiej i angielskiej. Z moich własnych obserwacji wynika, że coraz bardziej popularna staje się w kuchni duńskiej. Na spacerze można się natknąć na trybulę leśną lub polną, i tutaj jednej z tych właśnie użyłam. Dopiero potem się naczytałam, że można ją łatwo pomylić z innymi, trującymi roślinami. Właśnie się dokształcam w tej kwestii.
Brukiew
1/2 brukwi
1-2 łyżki musztardy gruszkowej
ocet jabłkowy lub z kwiatów dzikiego bzu
1 łyżka oleju tłoczonego na zimno
miód
listki selera naciowego lub pietruszki
Brukiew pokroić w dużą kostkę, następnie zblanszować lub upiec.
Blanszowanie- zagotować garnek z dużą ilością osolonej wody z kilkoma łyżkami octu jabłkowego, brukiew wrzucić na wrzątek i gotować ok. 2 minut. Wyłowić i zanurzyć w lodowatej wodzie.
Pieczenie- kawałki brukwi skropić olejem, miodem i octem jabłkowym, posolić i piec 20-25 minut w 180 stopniach C.
Wymieszać z musztardą gruszkową, olejem, ewentualnie doprawić jeszcze solą i miodem.
Brukiew (ang. rutabaga, swede, yellow turnip, duń. kålrabi, kålroe) jest lekko słodko-ostra, często zostawia gorzkawy posmak, który można spróbować zneutralizować octem jabłkowym i miodem.
Topinambur
kilka sztuk topinamburu
sól, pieprz, olej i ocet jabłkowy
1-2 łyżki musztardy gruszkowej
1 łyżka oleju tłoczonego na zimno
ew. coś zielonego
Topinambur wyszorować do czysta i pokroić na mniejsze kawałki. Skropić olejem, octem jabłkowym, solą i pieprzem, wymieszać. Piec 20-30 minut w 180 stopniach C, w zależności od stopnia chrupkości warzywa, na którym nam zależy. Po upieczeniu topinambur wymieszać z musztardą jabłkową i olejem.
Topinambur, słonecznik bulwiasty (ang. Jerusalem artichoke, sunchoke, duń. jordskok) prawdopodobnie rośnie u kogoś w ogródku lub pod płotem, rozejrzyj się za nim w lecie.
ciekawe pomysły:D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTopinambur? To dopiero nowość dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńpewnie gdzies juz spotkalas go kwitnacego, tylkio nie mialas pojecia co sie kryje pod ziemia, tak jak wszyscy :)
Usuńrobimy :)
OdpowiedzUsuńa ktora, ktora? wlasnie to jest wlasciwe podejscie do tematu :)
UsuńOlu, tak podany kalafior to prawdziwy arystokrata. Przyznam Ci się po cichutku, że byłam ostatnio w tej knajpie z cenną gwiazdką i tam właśnie zauroczył mnie cieniuteńko pokrojony plaster różyczki skrzętnie zawinięty w płat troci bałtyckiej - byłam bardzo uradowana prezencją i smakiem. Cienko pokrojony kalafior subtelnieje, a kształt ma fascynujący!
OdpowiedzUsuńnajzupelniej sie z tym zgadzam, ostatnio nawet wiecej surowego kalafiora jem, kiedy jest tak fajnie podany :)
UsuńMam jednego, ktorego zasadzilam wiosna. Kupilam bulwy w sklepie i zamiast do piekarnika wsadzilam go do skrzynek. P.s boski jest ten talerz ,na ktorym prezentujesz salatke z topinamburu.
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie brukiew jadłam na surowo, babcia sadziła dla zwierząt(tylko nie pamiętam których)
OdpowiedzUsuńI brukiew i rzepa bardzo mi smakowały :) Muszę odnowić z nimi znajomość ;)