czwartek, 15 stycznia 2015

Lody z sosnowym karmelem



Dlaczego byś w ogóle chciała zrobić lody sosnowe? Nie można normalnych, czekoladowych albo waniliowych?
Jak to dlaczego?
Bo pachną lasem, smakują sosną i przywołują wspomnienia zbierania sosnowych kwiatostanów na plaży. Sama błogość. Dlatego chciałam zrobić lody sosnowe, potrójnie. Waniliowe lody nie są złe, ale jest tyle różnych, tak bardzo ciekawszych kombinacji. Warto się pobawić w mieszanie smaków, tekstur. Po dodaniu czegoś chrupkiego na ząb i kontrastowego dla kubków smakowych zwykłe lody zamienią się w ciekawy deser.

O sosnowych lodach pisałam pierwszy raz w maju. Pamiętam tamten smak doskonale, były lekkie, wiosenne w smaku. Zrobione na świeżym syropie z męskich kwiatostanów sosny. Jedna partia tego syropu zaczęła mi wtedy fermentować - nie bardzo wiedziałam co z tym począć. Postanowiłam syrop zredukować na gęsty sos, i tak powstał karmel sosnowy. Mój syrop był zrobiony na miodzie, jeśli macie taki zrobiony na cukrze - również się nada, w dodatku będzie wegański.

Karmel sosnowy - górna warstwa to sosnowy pyłek


Szkoda mi było nie wykorzystywać pozostałych z produkcji syropu pędów i kwiatostanów, ciągle były pełne smaku. Postanowiłam wysuszyć je w piekarniku na kryształki, słodkie i cukierkowe, sosnowe landrynki..

Sosnowe landrynki

W tym samym czasie, kilka garści kwiatostanów zalałam octem jabłkowym. Powstał pachnący lasem ocet. Podobnie zrobiłam z młodymi pędami świerkowymi. Z braku wiosennego maceratu leśnego, teraz można z łatwością wykonać ocet z zapachem sosnowych igieł. Albo świerkowych.



Do dzisiejszych lodów przyda się również zielona sól z ostatniego wpisu.

Poza leśnymi elementami, które z naszych lodów uczynią coś niepowtarzalnego, pozostałe składniki są łatwe do dostania - wystarczy kilka dojrzałych bananów i puszka mleka kokosowego.


Lody sosnowe vol, 2
(niecałe 0,5 l)

3-4 dojrzałe banany
gęsty tłuszcz z puszki mleka kokosowego (400 ml)
kilka łyżek sosnowego karmelu (jak w opisie wyżej)
garstka sosnowych landrynków (jak w opisie wyżej)
garść migdałów
2-3 szczypty zielonej soli rozpuszczonej w 3 łyżkach wody
2 łyżki sosnowego octu

Banany i tłuszcz kokosowy zblendować na gładką masę z 2-3 łyżkami sosnowego karmelu. Masę przełożyć do plastikowego pojemnika lub naczyń, w których mają być serwowane, polać karmelem. Mrozić 3-4 godziny.
Garść posiekanych migdałów wrzucić na rozgrzaną patelnię, podlać roztworem soli. Odparować wodę, uprażyć.
Zamrożone lody podawać polane odrobiną octu, karmelu, posypane sosnowymi landrynkami i słonymi migdałami. Błogostan!


Połowę masy zjadłam przed zamrożeniem ;)


6 komentarzy:

Gâteau Marcel

W grudniu zapowiadałam przepis na ten czekoladowy cud, ale w grudniu mi to nie wyszło. Grudzień w ogóle był raczej do niczego. Kończeni...