Codziennie, no może co drugi dzień, uczę się czegoś nowego o odżywianiu. Ale to i tak mało, bo stare nawyki i zwykłe lenistwo ciężko zwalczać... Wiem, że jestem na dobrej drodze, ale droga ta długa i kręta jest ;) Dzisiaj boli mnie coś tu, a jutro kłuje coś tam. Nie jestem na nic chora, przynajmniej nic o tym nie wiem. Ale choróbska wychodzą zwykle po latach, więc jeszcze mam czas, żeby coś w tym temacie zmienić. Na szczęście wiedza na temat związku żywienia ze zdrowiem jest coraz bardziej popularyzowana. I tu się kłaniam Smakoterapii za szerzenie inspiracji i podrzucanie ciekawych linków. Podaję dalej:
A dla poszukiwaczy alternatywnych słodyczy: budyń bez budyniu. Bez żadnego mleka nawet!
A to dzięki nasionom szałwii hiszpańskiej (chia). Już wcześniej odsyłałam do tego linku, ale kto wcześniej nie czytał teraz ma szansę dowiedzieć się jakie to sprytne nasionka.
Pomysł na przepis pochodzi stąd i jest autorstwa Agi Starzyńskiej, ja go dostosowałam do własnego smaku (karob tak, ale w małych ilościach), w nawiasach podaję oryginalne proporcje.
Czekoladowy budyń chia
2 porcje
6 łyżek nasion chia
340 ml zimnej wody
3 duże daktyle
1-1,5 czubatej łyżki dobrego kakao (była 1 łyżeczka)
1 łyżeczka karobu (1,5 łyżki)
surowe kruszone kakao i nasiona konopii do dekoracji (jagody goji)
Nasiona chia umieścić w naczyniu do blendowania i zalać wodą i odstawić na 20-30 min, w międzyczasie przemieszać. Dodać daktyle i zblendować na gładko (potrzebny dobry blender, ewentualnie można nasiona najpierw zmielić lub rozetrzeć w moździerzu), następnie dodać kakao i karob, zmiksować do połączenia składników. Przełożyć do 2 małych naczyń i posypać kruszonym kakao i/lub nasionami konopii.
Tymczasem wybywam do kuchni zrobic prawie taką pastę z buraków :)
Nigdy nie spotkałam się z nasionami chia. Gdzie je dostałaś? Ciekawa jestem ich smaku, a budyń... Och, jak budyń - musi być pyszny :) Podoba mi się dodatek daktyli, bo je uwielbiam.
OdpowiedzUsuńpowiedziałabym, że smaku jako takiego za bardzo nie mają ;) dostałam je w jednym ze sklepów ze zdrową żywnością w Kopenhadze :)
Usuńjak znam swoje miasto nasion chia nie znajdę za cholerę! :<
OdpowiedzUsuńspróbuj na allegro albo sklepie wysyłkowym :)
Usuńobawiam się, że chia i mnie sprawią problem :)) ale pomysł bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam chia!
OdpowiedzUsuńcodziennie je wrzucam do owsianki, uwielbiam budyniową konsystencję jaką dzięki tym ziarnom osiąga.
taki budyń też robiłam, pyyycha <3
Świetny pomysł :) Jak będę miała sprawny blender wypróbuję na pewno!
OdpowiedzUsuń
Usuńa wiesz, bez blendera też się w sumie da, tylko trzeba nasiona najpierw zmielić, a potem ewentualnie potraktować mikserem.
Czy można nasiona Chia zastąpić nasionami lnu?
OdpowiedzUsuńnigdy nie próbowałam, więc trudno mi powiedzieć. i właśnie skończyło mi się siemię, więc za szybko nie przetestuje. proponuję poeksperymentować i dać mi znać ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeż pierwszy raz spotykam się z tymi nasionami :)Ciekawy budyń.
OdpowiedzUsuń